czwartek, 14 lutego 2013

Sandomierz i Baranów Sandomierski

(autor: Jakub Hałun, źródło: Wikimedia)
Miasto Małopolski - Sandomierz. Znacie?
Na pewno poniekąd tak, zwłaszcza dzięki telewizyjnemu serialowi "Ojciec Mateusz" ;)
Ale nawet najlepsza telewizja i serialowy perfekcyjny kadr, nie oddadzą tego, co ma w sobie sandomierska ziemia...
Sandomierz widać z daleka. I zamek i wieża odznaczają się na tle innych budynków. Kusi turystę, by skręcił z wytyczonej trasy i zajrzał, choć na chwilę.
A zajrzeć trzeba. Rynek ma swój urok i klimat. Okoliczne uliczki przyciągają kolorami, fakturą, zaułkami. Nie sposób nie wędrować dalej i dalej...

Co warto zobaczyć w Sandomierzu?
Oczywiście Rynek i kamienice, Ratusz, Dom Długosza, Synagogę, kościół romański św. Jakuba, Katedrę i kilka innych zabytków sakralnych.
Warto zajrzeć do muzeum, które mieści się na Zamku, poczuć chłód wnętrz, klimat dawnych dni, zapach historii. Zrobić sobie fotkę przy zamkowej studni...;)

(autor: Dariusz Cierpiał, źródło:Wikimedia)
A potem wrócić na rynek na obiad (ceny nie powiem - światowe!), by zaraz po nim wybrać się na zwiedzanie sandomierskich podziemi lessowych. Przewodnik nie zanudza, atrakcja faktycznie interesująca, zwłaszcza kiedy mamy świadomość, że podobno niegdyś te kręte trasy docierały aż do samego Baranowa! Czas minie Wam tam szybko i jeśli na dworze panuje lipcowy upał - odetchniecie z ulgą w chłodnych korytarzach.


A dla wytrwałych na koniec proponuję dwa dodatkowe punkty warte zaliczenia:
a - wejście na szczyt Bramy Opatowskiej - rozciąga się z niej malowniczy widok na centrum Sandomierza (świetne fotki pamiątkowe),
(autor: Dariusz Cierpia, źródło: Wikimedia)
b - Wąwóz Królowej Jadwigi - największy spośród okolicznych - ma ok. 500 m długości i do 10 m głębokości;  rozdziela wzgórza: Świętojakubskie i Świętopawelskie. Jest pięknym miejscem na spacery o każdej porze roku.
Warto spędzić chociaż jeden weekend w Sandomierzu, by móc powiedzieć, że się go widziało, czuło, poznało.

A jeśli nie dość Wam urokliwych zakątków wybierzcie się do pobliskiego Baranowa Sandomierskiego.
Znajdziecie tam najcenniejszą i najpiękniejszą na prawym brzegu Wisły dawną rezydencję magnacką -Zamek w Baranowie. Ten imponujący obiekt architektury renesansowej, jest jednym z najlepiej zachowanych w Europie.
Został wzniesiony pod koniec XVI wieku, w miejscu średniowiecznego, obronnego dworu rycerskiego. W XV wieku, dwór baranowski należał do szlacheckiej rodziny Baranowskich. Obecny kształt Zamku stanowi imponujący dowód wytwornego stylu zamożnej rodziny Leszczyńskich. Wspaniałą architekturę Zamku ukształtowaną na wzór królewskiego Wawelu "Mały Wawel" zawdzięczamy najprawdopodobniej włoskiemu architektowi i rzeźbiarzowi Santi Gucci’emu.
Ostatnim właścicielem Zamku z rodu Leszczyńskich był Rafał X, którego syn-Stanisław Leszczyński
(autor: Kasia-s, źródło: Wikimedia)
był królem Polski.

Na terenie zamkowym zwiedzimy:
Park, Arkadowy Dziedziniec, Secesyjną kaplicę, wnętrza historyczne I piętra, wystawę stałą - Skarby Ziemi oraz aktualnie prezentowane wystawy czasowe.
Ważne: Upewnijcie się przed przyjazdem czy w danym dniu Zamek jest otwarty dla zwiedzających. Raz miałam pecha i trafiłam na zjazd lekarzy - konferencja itp., w związku z czym zamek był wynajęty i częściowo zamknięty.


Jak mawia mój przyjaciel: Sandomierz to miejsce o najmniejszej liczbie mieszkańców w Polsce. Co tydzień ginie tam przecież minimum jedna osoba ("Ojciec Mateusz") ;) 
Przekonajcie się jak jest naprawdę. Polecam gorąco sandomierskie rejony :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz