(autor: Pit1233, źródło: Wikimedia) |
Próbowaliście już poznać tę perełkę kujawsko - pomorskiego?
Jak każde miasto tak i Bydgoszcz ma swoja starówkę, kamieniczki, kościoły, muzea, teatr, kafejki, pomniki, zabytki. I na pewno warto je zobaczyć. Jednak tym, co mnie zaskoczyło, zachwyciło, zapadło w pamięć, jest Bydgoska Wenecja.
Widać, że nie jest to wystarczająco dotowane miejsce, bo tu i ówdzie przydałby się gruntowny remont czy malowanie, ale... Nie sposób odmówić jej wdzięku :)
We wschodniej części Wyspy Młyńskiej znajduje się oryginalny kanał nazywany Międzywodziem, którym przepływa woda z Młynówki do Brdy. Kanał dzielił wyspę na dwie części: wschodnią z mennicą i zachodnią z młynami. Ów kanał jest obecnie ciekawą atrakcją miasta.
(autor: Pit1233, źródło:Wikimedia) |
To, co mi się niezwykle podobało, to atmosfera swobody, radości. Tętniło życiem. Studenci rozsiadali się na trawie z książkami, matki z dziećmi, turyści z mapami - gdzie kto mógł, gdzie kto chciał. Straż Miejska nie biegała sypiąc mandatami, jak ma to miejsce w moim mieście :/ Pełny luz :)
Dla miłośników kinematografii:
Wenecja Bydgoska w 2006 r. stała się elementem scenografii filmu dla dzieci reż. Andrzeja Maleszki "Magiczne drzewo".
W jednej z kamienic ulokowano mieszkanie głównych bohaterów filmu:
rodziny muzyków oraz trojga dzieci.
Jednak pierwszą produkcją fabularną, w którą można zobaczyć Wenecję Bydgoską i ul. Św. Trójcy, jest serial "Czterej pancerni i pies" (odc. 16 "Daleki patrol", 1970 r.). W jednej ze scen Tomasz Czereśniak przepływa w stronę Wenecji Bydgoskiej z Wyspy Młyńskiej, a następnie ukrywa się w jednej z niemieckich ciężarówek stojących na ul. Św. Trójcy. :)
(autor: Pit1233, źródło: Wikimedia) |
1. Przechodzący przez rzekę
Figura czarnoksiężnika powstała pod Częstochową. Unosi się ona na wysoko rozpiętych linach, niemal punktowo podparta, w sposób, który przeczy naszym doświadczeniom grawitacji. Łagodnie balansuje przy podmuchach wiatru. Zawisł na linie nad Brdą w pobliżu ul. Mostowej i spichrzów mieszczących oddział Muzeum Okręgowego. Głowy miasta uznały, że balansujące dzieło najlepiej nadaje się do tego, by upamiętnić fakt przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Nie powiem - robi wrażenie :)
2. Pan Twardowski
Poznań ma koziołki, Gdańsk panienkę z okienka, a Bydgoszcz Pana Twardowskiego. Dwa razy w ciągu doby, o 13:13 i 21:13 z okna na poddaszu kamienicy (tej z księgarnią) we wschodniej części Starego Rynku wysuwa się figura męża w stroju staropolskim i kłania się nisko gapiom, którzy coraz liczniej oczekują na seanse z udziałem owej ikony miasta - Pana Twardowskiego. Atrakcja nie tylko dla dzieci!
Jak głosi legenda, słynny mag odwiedził Bydgoszcz w 1560 r. i wsławił się czynem nadzwyczajnym - na prośbę młodej burmistrzyni odmłodził jej szacownego lecz podstarzałego małżonka ;)
(autor: Pit1233, źródło: Wikimedia) |
Jedyne
takie muzeum w Europie! Można poznać historię higieny, brudu i mydła
oraz dowiedzieć się kim był Plugawy Tomasz Łaziebnik, czym wsławił się
Zabłocki, jak wyglądała higiena naszych dziadków oraz gdzie jest
najwięcej bakterii. Ponadto Mistrz Mydlarski pokaże na czym polega
wytwarzanie mydeł, a potem można wyrobić własnoręcznie mydło z wybranym
zapachem, kolorem i formą. To niezwykła pamiątka, którą można zabrać do domu i zużyć, gdy się nam znudzi jej oglądanie ;)
Zapraszam do Bydgoszczy. Może nie pisze się o niej wiele w przewodnikach, nie krzyczy na forach, ale to jedno z najbardziej urokliwych miast, jakie widziałam. Skuście się na romantyczny spacer ścieżkami Wenecji o złotym zachodzie słońca...
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz